Prawie tydzień temu minął nam rok odkąd Tigerek z nami zamieszkał. A ja dopiero dziś się zebrałam do napisania kilku słów… Uwaga! Dużo zdjęć 🙂
Trafił do nas jako kolejny tymczas dzięki Fundacji AST, po krótkich przemyśleniach, bo nieważne było, że mieszkaliśmy wszyscy w kawalerce i jest szansa, że psy się nie zaakceptują.
Pierwsze godziny to była radość, ekscytacja i niepewność.
Początkowo Tiger dał się poznać jako pies raczej obojętny. Tyle nowości dość dobrze uśpiły jego zamiary względem nas i Negry.
Po ochłonięciu dopiero próbował sobie nas poustawiać i rozgonić po kątach.
Ale jak się okazało szybko znalazł wspólny język z Negrą, która chętnie mu pomagała w poznawaniu nowego „świata”, który nie był już schroniskiem.
A i okazał się psiakiem inteligentnym i uległym.
Pies po 7 latach między kratami musi przypomnieć sobie życie w mieszkaniu, na osiedlu, między innymi zwierzętami. Przystosować się do naszej tak zwanej rutyny.
Jednak, żeby doczekać się bliskości między tą dwójką musieliśmy troszkę poczekać. Stopniowo Tiger jadł coraz bliżej Negry, przebywał coraz bliżej, aż oboje nie zauważyli co się tutaj wyprawia.
Dzisiaj wszyscy wiedzą jak jest 🙂
Ten rok był dla nas cudowny, Tiger został u nas na stałe – nie wyobrażaliśmy sobie, że po pokochaniu go tak mocno, on zmieni dom.
To wspaniałe uczucia i emocje obserwować taką zmianę w psie, a przede wszystkim wdzięczność we wszystkim co robi. Dla mnie jest to odkrywanie osobowości na nowo u starego psa.
To też dużo nauki dla nas, ponieważ jest to pies starszy. Wprowadziliśmy kilka nowych zasad, reguł, podporządkowaliśmy „troszkę” życie pod niego.
Nauczył nas też sporo cierpliwości i wyrozumiałości, kiedy już na spacerach nie daje rady. Przy czym pokazuje swoją wytrwałość i upartość, kiedy codziennie – mimo schorzeń – pokonuje 4 piętra.
Pokazał nam jak kocha pies po takich przejściach, który mimo wszystko ufa dalej, jak cieszy się z każdej nowej rzeczy, poznanej osoby i spaceru.
Ale też wprowadził w nasze życie strach o niego, że to już może być jego ostatnia prosta w życiu. Chociaż w naszych oczach dalej jest szalonym Tigerem, który nie ma dość zabaw i przytulasków.
Poza nim poznaliśmy też mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy w nas wierzyli i wspierali. Dziękujemy!!
Tiger to jeden z najpiękniejszych psów, jakie widziałam. Ta siwizna na pyszczku jest absolutnie cudowna.Cieszę się, że na Was trafiłam, bo starsze psiaki zajmują szczególne miejsce w moim serduchu i z ciekawością będę czytać o Waszych przygodach 🙂 Dużo zdrówka i sił dla bohatera wpisu! Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Serdecznie dziękuję! I cieszę się, że możemy przypaść komuś do gustu 🙂
Niestety blog trochę słabo nam kwitnie i raczej udzielamy się na fp. Więc tam zapraszam 🙂
https://m.facebook.com/emeryturana4/
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Facebooka też już śledzimy oczywiście 😉
PolubieniePolubienie